W promocji
Wyspa bijących serc
- „Archiwum Bijących Serc” to miejsce, które bije rytmem serca, wypowiadanym we wszystkich językach świata. Książka to opowieść o więzi, która powstaje po tragedii i smutku, opowieść o pięknie i sile ukrytych w niewinności bycia dzieckiem.
Oryginalna, głęboka i nieoczywista opowieść o pamięci i tożsamości, o wyobraźni i fantazji.
Na przedmieściach Tokio stoi rodzinny dom Shūichiego. Shūichi ma czterdzieści lat, bliznę na klatce piersiowej i obsesję na punkcie własnego serca. Jego zmarła właśnie matka manipulowała wspomnieniami z dzieciństwa, zawsze przedstawiając łagodniejszą wersję dziecięcych dramatów. Skąd Shūichi ma zatem czerpać odwagę do życia, skoro nie wie, czy kiedykolwiek udało mu się przezwyciężyć trudności?
To wtedy mężczyzna zauważa tajemnicze dziecko, które kręci się wokół jego domu. Ta dziwna obecność wywołuje u Shūichiego wiele pytań: kim jest to dziecko i dlaczego wybrało jego dom? Spotkanie dorosłego i ośmiolatka zmienia na zawsze ich życie. Doprowadza ich do miejsca, które bije rytmem serca, wypowiadanym we wszystkich językach świata. Do Archiwum Bijących Serc.
„Na południowym zachodzie Japonii, ze skrawka morza należącego do dwóch prowincji, Kagawy i Okayamy, wynurza się jedyna w swoim rodzaju wysepka: Teshima. Na wschodnim krańcu wyspy, w ustronnym miejscu stoi nieduży budynek z wielkim oknem wychodzącym na morze. Właśnie tam skatalogowane są bijące serca dziesiątek tysięcy ludzi, pochodzących z najodleglejszych miejsc na planecie – niektóre nadal żywe, inne będące już tylko pozostawionym przez kogoś cieniem.
Miejsce to nazywa się Shinzō-on no Ākaibu, Archiwum Bijących Serc”. (fragment)
ISBNWięcejNiepowtarzalny dziesięciocyfrowy, a od 01.01.2007 13-cyfrowy identyfikator książki
Oprawa
oprawa miękkaWięcej(o. klejona z elastycznymi okładzinami)
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych. Opinie o Wyspa bijących serc
5.00
Liczba wystawionych opinii: 1
Opinia potwierdzona zakupem
Wyspa bijących serc autorstwa włoskiej pisarki Laury Imai Messina wydanej przez Grupę Wydawniczą Relacja
#współpracabarterowa
"Aby być szczęśliwym, należy przede wszystkim umieć to sobie wyobrazić"
Wyspa bijących serc to ciekawa pozycja literatury pięknej, niekoniecznie azjatyckiej, ale na pewno autorka zna realia, kulturę i zwyczaje. Książka, która na pierwszy rzut oka ma nam dać melancholijny spokojny vibe, jak wiele z podobnych książek chociażby od Kawaguchiego. Już nie ma prostoty w opowiadaniu przedstawionej historii, a wykwintny piękny język z wieloma metaforami i podejściem, z którego Sokrates byłby dumny. To ciężka w odbiorze książka wymagająca dużego skupienia i połapania się w historii pełnej retrospekcji, wtrąceń i cytatów. Mnie to momentami męczyło mimo, że sama historia urzeka swym pięknem bawiąc się naszymi neuronami.
Łatwo byłoby się odbić od tej książki przez przedstawioną formę. Dla ludzi bardziej logicznych, którym metafory i domyślanie się pewnych kwestii jest niezbyt po drodze może być to naprawdę trudna pozycja. Ale warto gdzieś tam na po nią sięgnąć, bo w wielu kwestiach może zainspirować, zmotywować, wywołać uczucie nadziei oraz zrozumienia w wielu aspektach życia. Trudne dzieciństwo, problem poradzenia sobie ze stratą bliskich, skomplikowane relacje małżeńskie, overthinking, problemy obsesyjnych myśli o własnym zdrowiu i wiele innych kwestii, z którymi każdy musi lub będzie musiał sobie prędzej czy później poradzić.
Ja przyznam, że chyba nie do końca wyłapałem przekaz tej książki i nie wiem co finalnie o niej myśleć. Dlatego dla mnie nie był to do końca relaks, a proces myślowy odnalezienia sensu i przesłania. Twórczość Messiny bardziej przypomina doświadczenie, niż zwykłą książkę. Ja ją na pewno zapamiętam i może wrócę na innym etapie mojego życia by zobaczyć efekty wewnętrznej zmiany. Jestem ciekawy, czym wtedy będzie dla mnie Wyspa bijących serc.